Bierze mnie
Na blogu u Sławka nie bierze, a u mnie wręcz przeciwni. Bierze mnie, ale cholera. Przewidywałem, że ten sezon nie będzie należał do szczególnie ekscytujących i obfitujących w wędkarskie wydarzenia. Ale takiej nędzy nie spodziewałem się. Czerwcowo/lipcowy wyjazd na łososie do Norwegii też nie wypalił. W związku z szaleństwem jakie ogarnęło cały świat, a zarazem kryzysem w mojej branży zacząłem knuć jakieś plany wakacyjne z dzieciakami. Nawet ponton zakupiliśmy na spółę i przetestowaliśmy jednodniowo na belonach. A potem dopadła mnie praca. Zdążyliśmy jeszcze na Nogacie poćwiczyć skubane okonie, a przy tej okazji zjarałem sobie plecy nawet nie wiem kiedy.
https://lh3.googleus...huser=0-tmp.jpg
Benio z okonkiem
I znowu porwali mnie do roboty. Najpierw 10 dni kwarantanny w przytulnym hotelu nad samym brzegiem morza. Ponownie wziąłem ze sobą sprzęt z mocnym postanowieniem, że tym razem się przyłożę, bo poprzednio po kilku małych rdzawcach odpuściłem. Poza tym pogoda za bardzo nie przyjała. Teraz Norwegia też nie rozpieszczała. Albo wiało albo padało.
https://lh3.googleus...huser=0-tmp.jpg
Na upartego mogłem łowić z okna
Ale jak tylko się rozpogodziło, to ja myk, wędeczkę pod pachę biegusiem na skałki albo na wyjście z portu, bo kwarantanna dosyć liberalna w Norwegii. Swoją drogą chyba każdy czopek z wioski i jego pies mają swoją łódkę. Aż normalnie zazdrość brała.
https://lh3.googleus...huser=0-tmp.jpg
Marina obok hotelu
Najlepszym okresem były okolice wieczornego przypływu. Dwie godzinki walki z wiatrem i rybami w zupełności mi wystarczyło. Nie trafiłem ani jednej makreli, co troszkę mnie rozczarowało, ale za to złowiłem pierwszą trotkę sezonu. Bidna taka i pachniała malizną. Cel jednak osiągnąłem. A ponieważ łowiłem płytko, pod samą powierzchnią, na szybko sciąganego streamera, to branie widowiskowe i wynagrodziło braki w centymetrach.
https://lh3.googleus...huser=0-tmp.jpg
Nie mierzona, ale do 50cm brakowało
https://lh3.googleus...huser=0-tmp.jpg
Łowisko w pogodę
Dużo frajdy sprawiły też rdzawce (a przynajmniej zakładam, że to one). Brały na granicy roślinności. Wyskakiwały do powierzchni i waliły zdecydowanie, po czym dawały nura w zielsko. Rozmiarowo podobnie do trotki i chyba żaden nie przekroczył 50cm. Na moją "uniwersalną #6 do wszystkiego" jak w sam raz.
https://lh3.googleus...huser=0-tmp.jpg
Kilkanaście takich w ciągu 2 godzin w zupełności wystarcza
https://lh3.googleus...huser=0-tmp.jpg
Łowisko tuż przed kolejną ulewą
Połowa sezonu za mną i z delikatnym niepokojem spoglądadam na jego resztę. Czy politycy urządzą nam na jesień powtórkę z wiosennej histerii? Oby nie, bo chciałbym jeszcze coś porządnego (czyt. łososia) w tym roku złowić.
- Sławek Oppeln Bronikowski, peresada, filip i 7 innych osób lubią to
Golfstrom nie zawodzi tak bardzo jak Sulejów - ale trochę daleko.. Przez te łódki jaskrawo widać dystans jaki nas dziel od statusu kraju morskiego. Myśmy się od morza odwrócili plecami, a rybactwo wyklęli..